piątek, 9 sierpnia 2013

Witaj pieniądzu, zjeżdżaj sztuko!

Słowa związane tylko i wyłącznie z seksem, muzyka na zasadzie umpa umpa, roznegliżowane panienki pokazujące o co chodzi w piosence ( czyt. o seks) - cóż to? Jakiś raj dla ubogich? Nie to komenrcja, moi kochani, komercja.

   Po co pokazujemy tyłek? A żeby panowie to oglądali. Czemu wszystko jest o seksie? A żeby ludzie jarali się przy oglądaniu ( bo już oglądają, od kiedy panie pokazały tyłek). Więc cóż, mamy tyłek, co przyciąga widzów (dobrze napisałam widzów, nie słuchaczy), więc jeśli już są musi być seks, by zostali. Dobra, jest ok, siedzą i oglądają. Teraz przydałaby się jakaś muzyka umpa umpa, by wpadało w ucho. Nie wysilajmy się, przecież tu i tak o tyłek chodzi ;)
Przedstawiłam Wam schemat myślenia przeciętnego muzyka współczesnego. Policzmy na palcach jednej dłoni (nie bójcie się, tyle wystarczy) współczesnych piosenkarzy, którzy nie skupiają się na pieniądzu.  Raz dwa trzy.... start! Raz -  Justyna Steczkowska; dwa - Anna Maria Jopek; trzy - Doda... żartuje... no już przestańcie, głupio wyglądacie z wytrzeszczem oczu ;) Doda to komercyjna królowa sceny polskiej; więc trzy - hmm Urszula Dudziak; cztery - no jakoś nic nie mogę wymyślić. A muzyków tylu, prawda? Teraz wszyscy razem bądźmy zbulwersowani! Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, śmiało piszcie, chętnie poznam zespoły, którym zależy na muzyce, a nie pieniądzach.
Wracając do tematu, muzyka, jak zresztą każda inna dziedzina sztuki i nie tylko opiera się teraz na szybkim zdobyciu jak największej ilości gotówki.
Uwaga! Panie i panowie! Przed Wami piosenkarka, któy przyszła niewiadomo skąd i od razu zdobyła serca wszystkich. W piosence, w której wypada jej łożysko wystąpi przed Wami....
Laaaaadyyyy GAAAAAAAAAGAAAAAA!!!!!!!!!
Cóż za aplauz na sali.. wezwijcie lekarza, bo jakaś dziewczyna zasłabła z wrażenia. W końcu to taka gwiazda.. .porno... ups... przejęzyczenie.. chciałam powiedzieć gwiazda z porą. Bo wiecie, zdrowo się odżywia.
Inny przykład?
Proszę państwa - przed Wami kobieta, która nie wstydzi się pokazać swoich wielkich piersi śpiewając smutne piosenki o miłości (jakby jedno było z drugim, aż tak ściśle związane). A o to nasza Doris - Dooooorota!
Lady ZgagaKocha nas, kocha scenę, kocha swoje piersi! Proszę państwa, tylko u nas obleje się krwią i przyniesie na koncert żywe serce. Tylko tutaj będzie robić ze swoich związków skandale, bo ze swoim słabym głosikiem nie dałaby rady utrzymać się na powierzchni tego świata. Powitajmy ją brawami: DOOODAAA:
Kochani! Te brawka są za słabe? Czy widzieliście kiedyś takie piersi i zgrabny tyłeczek? Nie ważne, że nie ma bóg wie jakiego głosu... ważne są piersi i siedzenie, nieprawdaż?
Panowie! Ja rozumiem, że miło jest podziwiać, ale od tego jest masa świerszczyków i innych tego typu produktów. Muzyka to najpiękniejszy wynazek ludzkości. Co będą słuchały nasze dzieci, jeśli już teraz jest tak źle? Zastanówmy się, co chcemy po sobie zostawić. Za jakieś dwieście lat (jeśli w 2012 nie będzie końca świata, albo nie zdążymy ze stadionami) historia nie będzie miała nam nic do zaoferowania... o czym napiszą? Teraz uczymy się o królu rock&rolla Elvisie, królu popu Jacksonie, rocka Freddie'm a my? Czy ktoś u nas jest na tyle dobry, by zapisać się na kartach historii? Ależ są... ale nie są ładni, zgrabni lub kochają muzykę i robią to w knajpach, ale z miłością. Może nie chcą wplątywać się w świat skandali i pieniędzy? Może dla nich liczy się ich muzyka, a nie ilość słuchaczy? Odszukajmy ich wśród tłumu, idących do pracy, gdzie sprzątają ubikacje bo nie stać ich na zakup gitary, przystańmy na chwilę koło tych, którzy siedzą na schodach przy dworcu i grają na gitarze, zarabiając na studia...
Na tym obrazku to nie głowa powinna być największa (czyt. piersi)A z kolei Wy, drodzy muzycy, jeśli macie nam coś do zaoferowania dajcie się znaleźć. Współczesna muzyka, poraniona już doszczętnie potrzebuje właśnie Was! Potrzebuje kogoś to wskaże jej kierunek.
O Dodzie, Rihannie, Lady Gadze, Ewie Farnie i wielu innych zapomnimy.
Zobaczcie jak długo na estradzie trzyma się Maryla Rodowicz, Beata Kozidrak, Kora, jak długo jeszcze będziemy słyszeć o Czesławie Niemenie, o zespole Dżem? Tak długo, jak długo jeszcze będą ludzie, którzy chcą od muzyki czegoś więcej.

***
Troszkę zmieniłam sposób pisania, ale zawsze lubiłam operować sarkazmem ;)
Mam nadzieję, że się spodoba :)
Pozdrawiam

23 komentarze:

  1. Rzeczywiście popularna muzyka schodzi na psy -dobrze, że zawsze jest jeszcze coś klasycznego albo alternatywnego i nie trzeba siedzieć w tym gównie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także się cieszę, ale przerażają mnie ludzkie gusta. No bo nie można tutaj mówić o muzyce, bo to byłaby profanacja tego słowa.

      Usuń
  2. Mnie osobiście szczęka opadła, jak zobaczyłam reklamę, w której naga Doda wpada do sklepu, a potem owija się taśmą. No tragedia.
    Już dziś można zrobić małe podsumowanie ostatnich paru lat. Wielkie hity na tydzień, a dziś już nikt nie pamięta o wykonawcach. Nie tego nam trzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Co się dzieje, pytam? Co się dzieje? Czemu lata osiemdziesiąte, tj. wysyp wielkich artystów, nie mogą powrócić? Dlaczego dzisiaj słuchanie muzyki ambitnej, to wstyd - bo nawet z takimi spostrzeżeniami się spotkałam.

      Usuń
  3. Mnie już nic nie zdziwi. Dla mnie, może generalizuję, ale muzyka pop to 99% porno 1% muzyka. Nie mówię też, że dawniej nie było tego. Bo było, może na mniejsza saklę i nie tak bardzo widocznie jak teraz, ale było. Wydaje mi się, że o Elvisie, Jacksonie, czy choćby naszym polskim zespole - Dżem będziemy słyszeć przez wiele lat. To nie umrze.

    Więc chyba jestem takim cynikiem ze średniowiecza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze była muzyka popularna, przecież disco polo nie urodziło się w tych czasach, tylko właśnie wtedy, kiedy był duży wysyp artystów trudnych, ciężkich i przede wszystkim wielkich. Nie tylko Ty jesteś cynikiem ze średniowiecza, ale to piękne, własnie o to w tym wszystkim chodzi. Z drugiej jednak strony są ludzie, którzy nie zrozumieją trudniejszej muzyki, więc dobrze, że chociaż dla nich coś jest. Może być i disco polo, byleby nie było chamskie i zboczone, bo to już kulturą nazwać nie można.

      Usuń
    2. Wiadomo, ale w tamtym czasie dziecinstwo też miało wpływ na to kto jak tworzył. Choćby sam Jackson może być przykładem. Po za tym uważam, że muzyka jakakolwiek by nie byłą powinna nas uszczęśliwiać. Jednych uszczęśliwia mało ambitna piosenka pop, drugich Mozart, a trzecich Metal, czy rock. Ponadto, z tego co zauważyłam większość pisze/mówi:"Boże, słcuhaja 1D, posłuchaliby czegoś ambitniejszego" (głownie chodzi o dzisiejszą młodzież) a potem pojazd, że to kindermetale, że gdzie się pchają do takich utworów, nie rozumieją ich. Hipokryzja. Jak mówiłam, muzyka ma nas uszczęśliwiać. Pewnie, ze chciałabym, by zbocznoych teledysków i piosenek było mniej, ale nie zmienię tego. Jest na to popyt - i wydaje mi się, że to nie umrze. Jeśli nam coś nie pasuje to po prostu odwrócimy głowe w rugą stronę, założmy słuchawki i słuchajmy tego co nam się podoba. Czasami obok takich rzeczy trzeba obejść obojętnie lub po prostu starać się przekonać kogoś, ale nie w sposób nachalny (np. Słuchajcie rapu, bo on jest zajebisty, tylko tych ludzi, tylko oni, a to i tamto to gówno) <- już nawet nie chdozi o inne gatunki, ale o same zespoły/wokalistów z danego nurtu.

      Usuń
    3. Dokładnie. Niestety tego nie zmienimy. Oczywiście muzyka w każdej formie pozostaje muzyką, jakimś rodzajem sztuki. I jeśli do tej sztuki zbliży się pan Kowalski słuchając właśnie disco polo to dobrze. Chodzi o to, że kultura oddziałuje na każdego z nas, ważne, żeby w ogóle była. Martwię się jednak o muzykę, która wzbudza agresje, nie interesuję się tego typu muzyką, ale jest to chyba psychorap między innymi. No niestety, tu zaczęłabym się martwić.

      Usuń
    4. Wiesz... ja słucham głownie metalu, ludzie moich idoli nazywają satanistami i ogólnie wszystko co najgorsze. teksty zwykle są dość ambitne, ale są "fani", ktorzy źle je interpretują. Skłanią się ku samobójstwom, "wyznawaniu" szatana. To od nas zależy jak coś zinterpretujemy, jak do teo podejdziemy. Powiedzmy też sobie szczerze, że każdy ma swój rozum - jego w przeciwieństwie do wielu innych rzeczy przydałoby się choć raz użyć. Owszem, są autorzy, którzy mają nasrane we łbie i nakłaniają ku wielu rzeczom, ale jak mówiłam po co mamy mózg? Po co jest wolność słowa i czynów? Ludzie za bardzo czasami się utożsamiają... bo albo wołają o pomoc albo najzwyczajniej w świecie są idiotami.

      Usuń
    5. Dokładnie. Kiedyś głośna była sprawa, gdzie ktoś posądził wokalistkę zespołu O.N.A, ponieważ przez piosenkę przez nią śpiewaną, jakiś bliski tej osoby popełnił samobójstwo. Chodziło o utwór "Kiedy powiem sobie dość". To po prostu śmieszne. Bardzo dobrze, że utożsamiamy się z jakimiś piosenkami o miłości, czy nawet miłości nieszczęśliwej, wtedy jest nam łatwiej, ale nie popadajmy w skrajności, wszystko ma swoje granice. Stereotypy typu metalowiec - satanista, dres - złodziej i morderca, słuchający klasyki - dobry, mądry człowiek. Jakby to rzeczywiście była prawda... ehhh

      Usuń
  4. Tak, tak, tak i jeszcze raz tak. 90% muzyki to w tym momencie komercja i tu nie ma o czym dyskutować. Natomiast jednak wymieniłbym też dużo ... hmmm ... AMBITNYCH MUZYKÓW.
    Ambitnych, alternatywnych czy też nawet OFFowych. Ot takie pierwsze skojarzenia: Maria Peszek, Monika Brodka, Mela Koteluk, Ania Dąbrowska, Sistars, Coma, Happysad czy Strachy na Lachy.
    Ja słucham jednak głównie RAPu więc pewnie nie znam aż tylu artystów z innych gatunków.
    Muszę się jeszcze nie zgodzić z tym, że Doda ma słaby głos. Ona po prostu robiła głupie piosenki z bezsensownymi tekstami ... ale jej głos mi się podoba :)

    PS.
    Dziękuję za komentarz i zapraszam częściej.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, pisałam tę notkę jakiś czas temu, kiedy jeszcze nie słuchałam muzyki Meli Koteluk i Moniki Brodki, zdecydowanie osoby, o których w Twoim komentarzu przeczytałam, powinny znaleźć się na mojej liście. Nie chcę zmieniać wpisu, bo mogę przecież kiedyś jeszcze do tego tematu wrócić, a wtedy obiecuję, że te nazwiska się znajdą na honorowym miejscu :)
      Fakt, Doda nie ma słabego głosu, uczyła ją Elżbieta Zapendowska, która jest wielkim autorytetem w dziedzinie głosu, nie jest słaba. Piosenki ma takie sobie, kiedy śpiewała jeszcze z Tomkiem Lubertem teksty były mądre, ale ona nie zachowywała się adekwatnie do sytuacji, więc nie była wiarygodna. Głos, fakt ma przysłowiową "petardę" w głosie, mój kuzyn z nią grał i był zachwycony, wyciągała C trzykreślne a to już coś.
      Pozdrawiam i oczywiście będę wpadać częściej.

      Usuń
  5. ...cóż więcej dodać, samą prawdę piszesz. Ale za tą muzykę nie jest tylko odpowiedzialny artysta, za nim stoi mur managerów, doradców, stylistów i wielu wielu, którzy chcą dla siebie choć okruszek zagarnąć. W dzisiejszych czasach nie chodzi już o utwór, o przekaz. Chodzi tylko o pieniądz. Zobacz stare utwory nie potrzebują rozgłośni radiowych, które puszczają je non stop przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, bo one miały w sobie to coś. Z nowymi utworami jest jak z owocem lub warzywem sezonowym trzeba go szybko sprzedać i zarobić bo taki owoc lub warzywo szybko się psuje. Ot i całą filozofia: mamona mamona i jeszcze raz mamona...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne porównanie. Zaskoczyłeś mnie tym. Fakt, taką muzykę trzeba szybko sprzedawać stąd właśnie ta ciągła obecność nudnych piosenek bez polotu w radio czy telewizji. Dlatego ja nie oglądam VIVY, to aż boli, co tam się dzieje. Wolę internet, gdzie mogę wybierać, czego chcę słuchać.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Pomyślałam, że tyłkiem nie świeci jeszcze Sylwia Grzeszczak i jest naprawdę utalentowana.

    To prawda, że komercja naprawdę nas ogarnęła. Ale cieszę się, że zamiast telewizji jest jeszcze Internet, w którym można samemu poszukać czegoś dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Akurat taki styl pisania jest jak najbardziej na miejscu, także nie masz się czym przejmować, ani przepraszać, a jedynie powinnaś być dumna, że tym sarkazmem operować potrafisz i jednak dotrzesz nim do kilku osób, jak nie kilkunastu.
    Bo to, co napisałaś to niestety prawda, szczerozłota i mamy bardzo niewielki odsetek ludzi, którzy tworzą dla tworzenia, a nie dla kasy. Mamy równie niewielki odsetek artystów, którzy zdobywają muzyką, a nie skąpymi strojami, ewentualnie ich brakiem. Niewielu artystów pisze teksty, które coś chcą nam przekazać, a nie być tylko dopełnieniem umpa umpowej muzyki. Aż mi się przypomniało, jak mój Luby wył na cały samochód "Ale jądro! Ale jądro" w wykonaniu wiadomej artystki :D Jeśli ta piosenka coś przekazuje to weźcie mi to wytłumaczcie, najlepiej obrazkowo, bo jakoś tak chyba nie widzę...
    Tyle w temacie, można by w zasadzie o tym pisać i pisać.
    Dziękuję za komentarz! Studia pokazują nam, w jaki sposób pracodawcy olewają nasze papiery z tytułem MyGyRy. W zasadzie to nie wiem, co by w tym kraju musiało się jeszcze zmienić, "dupnąć", aby w końcu było normalnie. Oj agresywna jestem z niewyspania :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie poddawaj się w wyznaczonych sobie celach! Nie skłaniaj się ku temu, co inni mówią. Mi jedynie moja chrzestna kibicowała w zostaniu Grafikiem, wszyscy inni się śmiali, krytykowali. Ale ja im jeszcze pokażę. W zasadzie już powoli pokazuję. Choćby poczynając od Fenixa na ścianie, ha ha ha :D

      Usuń
    2. Oczywiście, że się nie poddam. Tak, niewielu autorów pisze mądre tekstu, które skłaniają do chwili refleksji. Muzyka ma potężną moc, może pomóc, ukołysać do snu, dać siłę na kolejny dzień, towarzyszyć nam w smutku.. ale sprowadza się ją ostatnio do chamstwa zwykłego.
      Niewyspadnie... skąd ja to znam ;)

      Usuń
    3. Jeśli chodzi o zespoły, które robią dobrą muzykę, a raczej jeden zespół, to mogę śmiało powiedzieć - Florence + the Machine. Zakochałam się od piosenki "Cosmic Love" i każda kolejna trafiała w mój gust muzyczny. Konkretne teksty piosenek, świetne wykonanie, coś co na pewno wybija się z tłumu ;)

      Usuń
    4. Niestety nie miałam okazji posłuchać. Ja mam tak z zespołem LemON, każda piosenka trafia zdecydowanie w mój gust. Co jedna to lepsza. Niesamowite, że mimo tego całego chaosu są jeszcze zespoły, które tworzą ambitną muzykę, nie bojąc się wystawienia przez potencjalnych słuchaczy.

      Usuń
  8. Może wyjdę na płytką, ale lubię posłuchać Lady Gagi, Rihanny. Lubię potańczyć do ich piosenek. Przeraża mnie jednak porównywanie ich do wielkich, prawdziwych gwiazd muzyki. Na dłuższą metę wolę posłuchać spokojnych, mądrych tekstów - przemawia do mnie Ed Sheeran, z tą jego niesamowitą gitarą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrafi zrobić klimat. Szczególnie podoba mi się utwór Kiss me :)
      A jeśli chodzi o Rihanne, również uważam, że jest bardzo dobra. Ma piękny głos i piosenki również mi się podobają. Lady Gaga ma bardzo ładną barwę, ale poszła w komercję. Słyszałam kiedyś jej wykonanie piosenki New York - byłam zachwycona. Born this way (dobrze napisałam tytuł? nie znam jej twórczości :D) ma naprawdę mądry tekst, tylko jako że chciała go dobrze sprzedać, jest owiany komercją. Takie czasy :)

      Usuń
  9. Co do tej Dody to ja się nie do końca zgodzę, wiesz? Byłam na trzech jej koncertach (bo blisko i za darmo ;D) i wiem, że jako jedna z bardzo niewielu młodych piosenkarek potrafi śpiewać na żywo i nie wspomaga się playbackiem, co naprawdę sobie cenię. I naprawdę jest dobra, jeśli o sprawy techniczne chodzi. Z piosenkami faktycznie kiepsko, z wyglądem jeszcze gorzej, ale głos to ona ma.
    A jak pisałaś o tych, którym nie zależy na pieniądzach, a na muzyce, pomyślałam sobie o tej nowince w postaci Meli Koteluk, o Nosowskiej, Kowalskiej, Bartosiewicz, Chylińskiej chociażby. To tak z samych kobiet. Są na polskiej scenie ludzie, którzy zasługują jeszcze na miano artysty.

    Na Książkowym-Zawrocie wspomniałaś, że chciałabyś dostęp do mojego bloga. Bardzo mi miło, że napisałaś w tej sprawie. Czy mogłabym w takim razie prosić o adres mailowy? Najlepiej na alien@opoczta.pl :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy